czwartek, 21 stycznia 2016

Naczynia firmowe z Hotelu Central i Hotelu Rabchen w Elblągu


Właśnie zakończyliśmy trwającą kilka miesięcy wystawę czasową "Dary i Zakupy". Mamy nadzieję, że zdążyliście odwiedzić Muzeum i obejrzeć na żywo nasze nowe nabytki. Spośród licznych przedmiotów, chciałabym zaprezentować dwa z nich, które "zasilą" muzealną kolekcję ceramiki: talerz hotelowy używany w Hotelu Central oraz filiżankę kawiarnianą z Hotelu Rabchen w Elblągu.

Oba przedmioty to dary Bartłomieja Butryna - filiżanka została wykonana w wytwórni Bauscher w Weiden, dekoracja powstała w malarni Maxa Kuscha (założonej w 1862 roku, której właścicielem był Eugen Frentzel, a sama wytwórnia mieściła się przy ulicy Mostowej; produkowano m.in. ceramikę dekoracyjną, luksusowe wyroby porcelanowe, emaliowane, lampy...) w Elblągu w latach 20. XX wieku, talerz natomiast wyprodukowano w Starym Zdroju (Wałbrzych) w wytwórni Carla Tielscha, a pomalowano go również u Maxa Kuscha w latach międzywojennych ubiegłego stulecia.
Te, dość proste w swojej formie i dekoracji, naczynia są nielicznymi pamiątkami po nieistniejących już hotelach, działających w Elblągu w latach przedwojennych.,

Filiżanka z Hotelu Rabchen w Elblągu, fot. A. Grzelak

Znak firmowy na talerzu z Hotelu Central w Elblągu, fot. A. Grzelak

Fot. A. Grzelak

Znak firmowy, fot. A. Grzelak

Znak firmowy, fot. A. Grzelak



Hotel Central znajdował się w budynku, w którym przez wiele lat funkcjonowała restauracja "Słowiańska". Właścicielem w latach międzywojennych był Heinrich Schüssler. Obiekt usytuowany był na rogu ul. 1 Maja i Krótkiej (dawniej Mühlendamm 19a). Określano go jako hotel wysokiej klasy, z popularną restauracją i kawiarnią. Miał podobno imponujące wnętrza, windę i garaże, o czym zresztą informowała reklama:

źródło: Elbing, dr. C. Uffhausen, Berlin-Halensee 1929.

Tak prezentował się hotel w latach międzywojennych:

źródło: http://elblag.fotopolska.eu/399411,foto.html


źródło: http://elblag.fotopolska.eu/560311,foto.html?o=b97004&p=1


Hotel Rabchen (niem. kruczek) wybudowano około 1928 roku w miejscu przecinających się ulic: Grobla Św. Jerzego i 3 Maja (dawniej: Johannistrasse 3). W tamtych czasach był to jeden z najnowocześniejszych hoteli w Elblągu, posiadający m. in. centralne ogrzewanie, łazienki we wszystkich pokojach, ogrzewane garaże oraz windy. Według księgi adresowej, właścicielką w latach 30-tych była Gertrud Reigber.


źródło: http://gdansk.fotopolska.eu/WszystkieZdjecia/Hotel_Rabchen_Elblag?dyskusja=0?dyskusja=0



Hotel Rabchen, widoczny z ul. Nitschmanna, lata międzywojenne,
źródło: Z. Zajchowski Elbląg wczoraj. Elbląg dziś, Elbląg 2015.
Obecnie miejsce, w którym znajdował się Hotel Rabchen,
źródło: Z. Zajchowski, Elbląg wczoraj, Elbląg dziś, Elbląg 2015.

Ciekawostką jest, że obecnie na jednej z akcji można znaleźć obraz autorstwa Ernsta Kossola, przedstawiający Gospodę Rabchen (w tle widoczny kościół św. Anny), która znajdowała się na miejscu późniejszego Hotelu Rabchen.

http://neumanns-auktionen.de/auktionen/katalog/31/artikel/28538.html, więcej informacji: http://www.aefl.de/ordld/Kossol/ernst_kossol.htm

Źródło:

Hotel Rabchen: więcej zdjęć budynku i wnętrzahttp://naszelblag.pl/Nowe-Miasto-jakiego-nie-znacie-cd--2,42926
Z. Zajchowski, Elbląg wczoraj, Elbląg dziś, Elbląg 2015

czwartek, 7 stycznia 2016

Średniowieczne "szybkowary"? - garnki o kulistych dnach.

W średniowiecznym Elblągu, podobnie jak w większości innych miejsc nie tylko w państwie krzyżackim, w powszechnym użytku były naczynia o płaskich dnach. Podobnie jest zresztą i dziś, najczęściej w naszych kuchniach używamy garnków o takich właśnie dnach. Jest to dla nas najbardziej wygodne (ze względu na konstrukcję współczesnych "palenisk" czyli domowych kuchenek), co powoduje, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że kiedyś mogło być inaczej (wyjątkiem są tu chyba jedynie chińskie woki).
Jednakże naczynia z dnami ukształtowanymi kuliście były na niektórych obszarach Europy wykorzystywane masowo i przez dosyć długi czas.
Naczynia o kulistych dnach były wytwarzane już od przełomu IX i X wieku na obszarach dzisiejszych północnych Niemiec. Z tego obszaru rozprzestrzeniły się na tereny dzisiejszej Belgii, Danii, Norwegii, Szwecji a także częściowo Polski. Na obszary naszego kraju tego typu naczynia dotarły w XIII wieku i są odkrywane w Polsce północno-zachodniej (mniej więcej do linii Parsęty na wschodzie i linii Noteci na południu). Ich pojawienie i upowszechnienie jest łączone z osiedlaniem się kolonizatorów z terenów północnoniemieckich.
Wśród naczyń o kulistych dnach najbardziej popularne i najczęściej wykorzystywane były garnki służące do gotowania potraw (w literaturze niemieckojęzycznej - Kugeltopf). Najczęściej garnki mają wysokość w granicach 12 - 17 cm.

Naczynia o kulistych dnach z 2. połowy XIII w.
Źródło:http://www.stadtarchaeologie-lueneburg.de/mag/gr-kugel-ka.htm

Na terenach, gdzie naczynia kuliste były wykorzystywane masowo używano jeszcze innych określanych dziś jako dzbany (Dreiknubbenkanne). Były one stawiane na płaskich powierzchniach (stołach, ławach), dlatego też dolepiano do ich den trzy małe nóżki bądź wyciskano je od środka. Tego typu naczynia najczęściej miały wysokość w granicach 20 - 30 cm.
Garnki o kulistych dnach używane były przede wszystkim jako naczynia do termicznej obróbki przygotowywanych potraw. Tak ukształtowane naczynia bardzo często były wkładane bezpośrednio do paleniska, a kuliste dno zapewniało znacznie lepszą stabilność na nierównej powierzchni niż w przypadku naczyń z dnami płaskimi (te najczęściej były jedynie przystawiane do paleniska). W przypadku naczyń kulistych równomierne działanie wysokiej temperatury przyczyniało się do tego, że gotowanie odbywało się znacznie szybciej, a przez to było bardziej oszczędne (zużywano mniej opału). Można powiedzieć z pewnym przymrużeniem oka, że były to średniowieczne "szybkowary".
W początkowym okresie naczynia o kulistych dnach docierały do Elbląga jako naczynia importowane, w stosunkowo niewielkiej liczbie. Po koniec XIII i na początku XIV wieku były to przede wszystkim tzw. grapeny - naczynia do gotowania o kulistych dnach i trzech wyraźnie wyodrębnionych nóżkach, przywożone z terenów duńskich lub flandryjskich. Są to naczynia wypalane w atmosferze utleniającej, o czerepie barwy czerwonej, pokryte szkliwem. Tego typu naczynia są, jak się przyjmuje, naśladownictwem naczyń metalowych.


Odkryte w Elblągu grapeny z terenów duńsko-flandryjskich  (XIII?XIV wiek)
Źródło: Archiwum MAH

Metalowe grapeny, z racji użtego materiału do ich produkcji oraz koniecznej wiedzy i umiejętności przy ich odlewaniu były naczyniami drogimi, a na ich zakup mogli sobie pozwolić jedynie zamożni obywatele miasta. Takie naczynia również zostały odnalezione w trakcie elbląskich wykopalisk. Trudno jest stwierdzić, czy są to egzemplarze importowane, czy też może są wyrobem miejscowych rzemieślników.

Grapen metalowy (brąz), odkryty w Elblągu
Źródło: Archiwum MAH

Co ciekawe, krótko po połowie XIV wieku (prawdopodobnie w latach 60.) miejscowi garncarze również zaczęli wytwarzać naczynia z zaokrąglonymi dnami, wsparte na trzech nóżkach. Sądząc po liczbie odkrywanych lokalnych grapenów zyskały one szybko uznanie elblążan i były masowo wykorzystywane w ich kuchniach przez kolejne wieki (aż do przełomu XV i XVI stulecia).


Grapeny (naczynia na trzech nóżkach) - wyrób elbląskich garncarzy (XIV - XV wiek)
Źródło: Archiwum MAH

W okresie nowożytnym ich forma uległa pewnym zmianom - naczynia te stały się bardziej płytkie. Część z nich przybrała nawet formę głębszych patelni na trzech nóżkach. Te nowożytne wyroby miejscowych garncarzy były w powszechnym użytku aż do końca XVII wieku.

Przy pisaniu tego tekstu wykorzystałem również: M. Pytlak, P. P. Szymański, Późnośredniowieczne naczynia o dnach kulistych. Nowe spojrzenie na sposoby wytwarzania, [w:] Acta Archaeologica Pomoranica V. XIX Sesja Pomorzoznawcza Szczecin, 21-22 listopada 2013 r., red. A. Janowski, K. Kowalski, B. Rogalski, S. Słowiński, Szczecin 2015, s. 275 - 298.