środa, 10 czerwca 2015

Wysypiska śmieci w Elblągu XVII-XVIII wieku

W ubiegłym (2014) roku ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Gdańskiego pokaźna (ponad 500 stron) książka Pana Dariusza Kaczora pt. "Utrzymywanie czystości w wielkich miastach Prus Królewskich XVI-XVIII wieku". Jest to fascynująca lektura z różnych powodów. Autor wykonał doskonałą pracę najpierw w archiwach, a później "przelewając na papier" wyniki swoich poszukiwań. Dlatego możemy prześledzić problemy w utrzymywaniu czystości naszych poprzedników, ich próby rozwiązania problemu brudu w miastach. Jednocześnie po lekturze książki stwierdzam, że ludzkie postępki i zachowania niewiele się zmieniają wraz z upływem stuleci...
Korzystając z wiedzy zawartej w tej publikacji chciałem przybliżyć problem wysypisk śmieci (tych legalnych i nielegalnych) w Elblągu wieków XVII i XVIII.

Plan Elbląga, ok. 1642 r.
Źródło: Atlas Historyczny Miast Polskich. Elbląg, Toruń 1993

Brak zachowanych źródeł nie pozwala na dobrą orientację w lokalizacji podmiejskich wysypisk śmieci w XVI i 1. połowie XVII wieku. W tym czasie prawdopodobnie miejscem, gdzie pozbywano się śmieci było miejsce straceń i cegielnia. W ordynacji o oczyszczaniu ulic z 1668 roku zabroniono wywożenia śmieci w te dwa miejsca, jednocześnie wskazano gdzie należy je transportować. Były to okolice Neue Bastei za Wapiennikiem i teren przed Bramą Targową.
Natomiast w 1706 zostały wyznaczone dla mieszkańców miasta trzy miejsca, w których należało pozbywać się śmieci. Były to tereny: 1. przed Bramą Targową, gdzie miały posłużyć jako materiał przy rozbudowie kontraskarpy miejskich fortyfikacji; 2. w okolicach Stawu Miedzianego (Kupfferteich) i 3. na Mist-Rundel (Gnojowy Rondel) w okolicach spichrzów. Pierwsze z miejsc, przed Bramą Targową, cieszyło się prawdopodobnie największą popularnością, zostało jednocześnie zakwestionowane przez komendanta okupacyjnych wojsk szwedzkich (w 1707 roku). Uznał on, że znajduje się zbyt blisko umocnień. Mimo tego było nadal użytkowane, o czym świadczy zachowany dokument z 1712 roku, w którym komenda garnizonu domaga się usunięcia zalegających tam hałd śmieci.
Pomimo prób zlikwidowania wysypiska przed Bramą Targową musiało ono nadal być najczęściej wykorzystywanym miejscem do pozbywania się śmieci przez mieszkańców miasta. Jednocześnie było kłopotliwe dla mieszkańców przedmieścia, którzy zaprotestowali przeciwko tej lokalizacji. W maju 1748 roku doszło najpierw do utarczek z furmanami, którym próbowano uniemożliwić rozładunek a nawet zająć wózki śmieciowe. Bardzo szybko utarczki słowne przerodziły się w bijatykę. Musiała interweniować straż miejska, która nawet aresztowała kilku uczestników zajść.
Niestety podobnie jak i dziś, w Elblągu XVI-XVIII wieku funkcjonowały też wysypiska nielegalne. Miejsca nieformalne, na które wywożono nieczystości z ulic i posesji prywatnych. Wspomniane legalne w XVII wieku wysypisko przed Bramą Targową wcześniej było miejscem gdzie funkcjonowało nielegalnie. Czyżby zostało ono jedynie zalegalizowane? Powszechne było nielegalne pozbywanie się nieczystości w pobliżu dawnych murów miejskich i fosa. I tak w 1677 roku napomniano karczmarza, żeby nie wyrzucał odpadków (w tym również nawozu końskiego) do fosy. Natomiast w 1761 roku władze miejskie napominały rzeźników by nie usuwali odpadków produkcyjnych z rzeźni w pobliżu murów obronnych przy Bramie Mieszczańskiej.
Również kaci, w obowiązku których było również opróżnianie kloak i usuwanie padliny z ulic, często i uporczywie podrzucali swój "urobek" wzdłuż drogi wiodącej na wzgórze szubieniczne.

Pfeiffebrunnen - stan w XIX/XX w.

Jak wynika ze źródeł, zebranych w książce przez Dariusza Kaczora, nagminne było wśród elblążan wyrzucanie śmieci do głównej studni (Pfeiffebrunnen). Informacja i upomnienia o tym nagminnym procederze znalazły się w edyktach Rady z 1611, 1621, 1623 i 1624 roku. Ponownie w 1668 roku studnia miejska wymieniana jest jako miejsce wyrzucania różnych nieczystości. Natomiast w 1683 roku na tym procederze została przyłapana wieczorem dziewka zatrudniona u wiązacza śledzi. Z kolei kamlarz Jungschulz poinformował w 1719 roku, że podczas czyszczenia studni znaleziono w niej znaczną liczbę martwych psów i kotów oraz inne nieczystości.

Miotła odkryta w trakcie badań na Starym Mieście, XVII-XVIII w.
Źródło: Archiwum MAH
Nurt rzek Elbląg i Kumieli był również "stałym" miejscem nielegalnego pozbywania się śmieci i nieczystości, niekiedy wprost z okien kamienic stojących nad ich brzegami. Z kolei załogi jednostek pływających nagminnie pozbywały się nieczystości na terenie Lastadii. Podobnie jak w innych miastach - śmieci z ulic i prywatnych posesji były podrzucane na przykościelnych cmentarzach oarz przed posesjami sąsiadów.


Wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć więcej o problemach w utrzymaniu czystości polecam (wykorzystaną do pisania tego tekstu) książkę:
Dariusz Kaczor, Utrzymywanie czystości w wielkich miastach Prus Królewskich XVI-XVIII wieku. Studium z dziejów kultury sanitarnej w mieście nowożytnym, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2014, ISBN 978-83-7865-225-0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz