piątek, 21 lutego 2025

80 lat temu zmieniło się wszystko

Na rok 2025 przypada rocznica 80-ta rocznica zakończenia II wojny światowej oraz powrotu Elbląga do Polski. Skłania to do refleksji nad wydarzeniami tamtego okresu.

Wyczekiwane zakończenie II wojny światowej nie oznaczało końca dramatu milionów ludzi, którzy musieli odnaleźć swoje miejsce w nowych granicach państw i niezwykle trudnej powojennej rzeczywistości. Zmiany granic wiązały się również z największymi w historii Polski przemieszczeniami ludności. Miliony osób musiały opuścić tereny przyznane Polsce. Kilka milionów przybyło z zachodu i wschodu  (w tym ponad 1,2 miliona przybyszów z dawnych Kresów Wschodnich). Migracje dokonywały się również w granicach państwa.

Elbląg również stał się częścią tych przemian. Miasto po 173 latach przynależności do różnych form państwowości niemieckiej (Królestwa Prus, Cesarstwa Niemieckiego i III Rzeszy) ponownie stało się częścią Polski, jako fragment tzw. ziem odzyskanych, przyznanych na mocy postanowień Wielkiej Trójki. Odbyło się to jednak kosztem utraty na rzecz ZSRR Kresów Wschodnich, które stanowiły prawie połowę przedwojennego terytorium II Rzeczpospolitej. Polska utraciła również suwerenność, stając się na kilkadziesiąt lat satelickim państwem Związku Radzieckiego. Dlatego wśród Polaków dominowało poczucie klęski. Mimo zaangażowania w walkę od pierwszego dnia wojny, aż do samego jej końca, trudno było mówić o zwycięstwie. Zginęły miliony polskich obywateli, miasta i wsie leżały w gruzach.

Zyskane na zachodzie i północy tereny dawały jednak duże możliwości rozwoju.  Ziemie te były lepiej uprzemysłowione, zelektryfikowane, dominowała murowana zabudowa. Jednym z  miast, które stało się punktem na mapie powojennych migracji był również Elbląg, który aż do początku 1945 roku znajdował się poza strefą działań wojennych. 10 lutego 1945 roku, po zaciętych walkach, Sowieci zdobyli centrum miasta, ale jeszcze przez dwa dni pozostały gdzieniegdzie pojedyncze punkty oporu. Za oficjalną datę zdobycia Elbląga Armia Czerwona przyjęła dzień 10 lutego, raporty niemieckie wskazały na 12 lutego.

 W czasie walk czerwonoarmiści dopuścili się licznych zbrodni na mieszkańcach, którzy nie ewakuowali się z miasta. Brutalność Sowietów była dodatkowo podsycana przez chęć odwetu za zbrodnie niemieckie. Warto przypomnieć, że obóz koncentracyjny Stutthof funkcjonował jeszcze do 25 stycznia, kiedy to w Marszu Śmierci na zachód wyruszyło prawie 33 tysiąc więźniów (życie straciło około 17 tysięcy spośród nich).

W zdobytym mieście początkowo władzę sprawowała sowiecka komendantura wojenna, z  podpułkownikiem Nowikowem na czele. Pod koniec marca, po przyjeździe Morskiej Grupy Operacyjnej zaczęto tworzyć zręby, pierwszej od wielu lat, polskiej administracji. Przedstawiciele Armii Czerwonej oficjalnie przekazali Polakom rządy w mieście dopiero 19  maja, ale ich wpływy nadal pozostawały bardzo silne.

Elbląg, obok m.in. Gdańska, Szczecina, Wrocławia, należał do grupy miast na tzw. ziemiach odzyskanych o najwyższym, w skali całej Polski, procencie zniszczeń wynoszącym od 50% do 90%. Tak duża skala destrukcji, w szczególności Starego Miasta, była rezultatem nie tylko zaciętych walk między Armią Czerwoną a Niemcami, ale również rozbiórek budynków, nawet tych które nadawały się do odnowienia. Pozyskany w ten sposób materiał budowlany posłużył m.in. do odbudowy Warszawy i Gdańska. Rozkruszone gruzy, wykorzystano też przy wznoszeniu nowych budynków w Elblągu.

Sowieci, zanim przekazali elbląskie zakłady przemysłowe stronie polskiej, doszczętnie ogołocili je z wyposażenia, uznając je za należne zwycięzcom łupy wojenne. Dla przykładu, spis wyposażenia słynnych zakładów Schichau’a, który został przekazany Polakom, zmieścił się na zaledwie jednym arkuszu papieru. Reszta urządzeń została wywieziona do ZSRR. Sowieci nie oszczędzili też torów, centrali telefonicznych, wyposażenia zakładów budowlanych, drobnych przedsiębiorstw, surowców energetycznych, zapasów żywności i wszelkiego rodzaju sprzętu, który stanowił jakąś wartość. Interwencje tworzącej się polskiej pozostawały w dużej mierze bezskuteczne.

Spośród miast tzw. ziem odzyskanych ludność najchętniej osiedlała się w Gdańsku (już w  1945 roku konieczne było wprowadzenie ograniczeń w zamieszkaniu na jego terenie). W  przypadku innych miejscowości, takich jak Kwidzyn, Sztum, Malbork czy Elbląg, proces zasiedlania przebiegał dłużej. Władze musiały zachęcać osadników do wybrania tych właśnie miejsc i podjęcia trudu odbudowy, który miał zaowocować w przyszłości.

Przybywająca do Elbląga polska ludność zastawała skrajnie trudne warunki. Osadnicy, skuszeni możliwością zajęcia poniemieckich mieszkań i szybkiego znalezienia pracy w licznych zakładach przemysłowych, zastawali zgliszcza, ogołocone z wyposażenia fabryki i okradzione przez szabrowników domy. Istotnym problemem w pierwszym roku po wojnie była również duża przestępczość, której sprawcami w przeważającej mierze byli zdemoralizowani czerwonoarmiści, rzadziej Polacy i Niemcy. Ofiarami najczęściej padała pozostała w mieście ludność niemiecka.

Do osadnictwa zniechęcały też zalane tereny wokół miasta. Wycofujący się Niemcy zniszczyli wały, tamy i śluzy doprowadzając do zalania Żuław. Spowalniało to proces rozwoju rolnictwa wokół Elbląga, a stojąca woda stanowiła idealne warunki dla wylęgania się komarów, których chmary przez pierwsze dwa powojenne lata uprzykrzały życie mieszkańcom.

Ze względu na bardzo duże zniszczenia infrastruktury drogowej, kolejowej oraz mostów na Wiśle utrudniony był też kontakt z innymi miejscowościami. Początkowo przez Elbląg przejeżdżał jeden pociąg na dobę do Warszawy. Raz w tygodniu na trasie Elbląg-Olsztyn-Warszawa kursował samochód. Uruchomienie linii kolejowej na trasie Tczew-Malbork-Elbląg przez Wisłę nastąpiło dopiero w 1947 roku.

Z tych przyczyn wiele osób opuściło Elbląg kilka dni po przyjeździe. Ci, którzy zdecydowali się zostać, musieli stworzyć miasto praktycznie od podstaw. Towarzyszyło im poczucie niepewności, tymczasowości i lęku m.in. przed ponownym przesunięciem granic i kolejną wojną. A to wszystko dodatkowo w cieniu postępującej sowietyzacji kraju. Mimo tych przeciwności, do miasta przybywali nowi mieszkańcy – przesiedleńcy z Kresów Wschodnich, repatrianci, osadnicy z różnych części Polski m.in. Białostocczyzny i z Mazowsza (w tym z  Warszawy). 11 kwietnia 1945 urodził się pierwszy polski obywatel Elbląga. Jednak jeszcze długo przeważającą grupą ludności byli Niemcy. W połowie 1945 roku w mieście przebywało około 2 tys. Polaków wobec około 30 tys. ludności niemieckiej. Dopiero dane z końca 1946 roku przyniosły informacje o zwiększającej się dynamice polskiego osadnictwa w tym terenie.

Pierwsze powojenne miesiące w Elblągu były okresem trudu i niepewności. Jednak powoli postępował proces zasiedlania i zagospodarowywania miasta. Zaczęły powstawać nowe budynki, odradzał się handel, przemysł, odnawiano infrastrukturę. To właśnie wtedy, dzięki uporowi i wytrwałości mieszkańców, zaczął powstawać Elbląg, który znamy dzisiaj.


 

Autorką posta jest Alicja Jung.

 

 

Bibliografia:

Bykowska S., Społeczeństwa miast „odzyskanych” Pomorza Gdańskiego po II wojnie światowej, [w:] „Rocznik Elbląski” t. 30, Elbląg 2020 r.

Friszke A., Losy państwa i narodu. 1939-1989, Warszawa 2003,

Gliniecki T., Walki o Elbląg, Elbląg 2016,

Golon M., Elbląg w 1945 roku, [w:] Historia Elbląga t. 5, cz. 1, pod red. A. Grotha, Gdańsk 2006,

Laskowska K., Rynkiewicz-Domino W., Elbląg i elblążanie w fotografii własnej. Lata czterdzieste, lata pięćdziesiąte, Elbląg 2007,

Zaremba M., Wielka trwoga, Polska 1944-1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012

Materiały internetowe:

https://www.portel.pl/dawno-temu/tomasz-gliniecki-walki-o-elblag-spowodowaly-troche-zmian-i-zamieszania/116489 [dostęp: 07.02.2025 r.]

 

 

 

 

 

 

piątek, 6 września 2024

Franz Komnick - słynny przemysłowiec, biznesmen, legenda elbląskiej motoryzacji.

Franz Komnick urodził się 27 listopada 1857 roku na Żuławach w miejscowości Trappenfelde (Tropiszewo, powiat Malbork). Wywodził się z rodziny rzemieślniczej i takie również odebrał wykształcenie. Został kowalem i zgodnie z tradycją udał się w czeladniczą podróż po Niemczech. W jej trakcie pracował w różnych fabrykach w przemysłowych miastach Niemiec oraz uczęszczał na kursy budowy maszyn. W 1884 roku ożenił się z Emmą Pohlmann, z którą doczekał się ośmiorga dzieci.

Był bardzo wszechstronnym przedsiębiorcą. Na przestrzeni swojej zawodowej kariery zajmował się produkcją m.in. maszyn rolniczych, kotłów parowych, wytrzymałych cegieł wapienno-krzemowych, pomp wodnych – bardzo przydatnych na terenie depresyjnych Żuław. Najbardziej zasłynął jednak z produkcji samochodów.

W 1898 roku Komnick przybył do Elbląga, gdzie wykupił podupadającą fabrykę maszyn rolniczych Hotop’a. Kontynuował produkcję maszyn parowych i rolniczych. Cały czas rozszerzał też profil produkcyjny firmy.  

Franz
Franz Komnick, zdjęcie ze zbiorów MAH.

 

Jedną z maszyn parowych wyprodukowanych w Elbinger Maschinenfabrick Franza Komnicka można zobaczyć na dziedzińcu naszego muzeum. Powstała w 1912 roku na zlecenie właściciela tartaku w Borach Tucholskich. Jej zadaniem było napędzanie urządzeń w tartaku oraz generatora prądu wykorzystywanego do oświetlenia zakładu.

Aby sprostać potrzebom rosnącej produkcji i rozwijać swoją firmę, Komnick musiał pozyskać tereny pod nowe inwestycje. W tym celu zakupił duży obszar w okolicy dzisiejszych ulic Fabrycznej, Czerniakowskiej i Janowskiej.

Kolejnym ważnym momentem w jego karierze było rozpoczęcie produkcji samochodów. Fabryka automobili miała swoją siedzibę nad rzeką Elbląg przy ulicy Dojazdowej. Do dzisiaj zachowało się w tym miejscu kilka dawnych hal produkcyjnych (po wojnie znajdowała się tam montownia aut, później zakłady napraw autobusów, a obecnie różne firmy).

Produkcja samochodów ruszyła w 1907 roku. Początkowo w zakładach powstawały przede wszystkim luksusowe samochody osobowe, które znajdowały klientów wśród pruskiej i  rosyjskiej arystokracji. Jednak popyt na tego typu auta nie był wystarczający i konieczne było rozszerzenie oferty firmy. Przedsiębiorca postawił na samochody ciężarowe, które stały się również bazą dla wielu typów samochodów użytkowych, takich jak autobusy, wozy strażackie, pługi śnieżne, zamiatarki ulic itp. Produkowane w Elblągu auta, dzięki swojej niezawodności i  solidnej konstrukcji, cieszyły się zainteresowaniem klientów również za granicą m.in. w  Rosji, Austro-Węgrzech, krajach bałkańskich, a nawet w Argentynie.

Pasją Komnicka były również samochody wyścigowe. Znanymi kierowcami rajdowymi byli jego synowie Otto i Hans, którzy wielokrotnie triumfowali na mecie i jeszcze bardziej rozsławiali rodzinną markę.

Dzięki dużym zamówieniom dla wojska zakłady dobrze prosperowały jeszcze w okresie I   wojny światowej, ale po wojnie nie wróciły już do dawnej kondycji. Komnick wciąż chciał być liczącym się graczem na rynku motoryzacyjnym. Starał się pozyskiwać nowych klientów, rozszerzać rynki zbytu m.in. o nowopowstałe państwa takie jak Polska i Litwa. Przykładem niezwykłej determinacji Komnicka był udział samochodów jego firmy  w wielkim rajdzie przez Rosję zorganizowanym w  1925 roku.  W wyścigu na trasie Moskwa – Leningrad – Moskwa – Kursk wystartowały dwie 3,5-tonowe ciężarówki z Elbląga.  Za kierownicą jednej z nich zasiadł syn właściciela Otto. Był to udany sprawdzian wytrzymałości i niezawodności tych wozów, które zwyciężyły w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając ciężarówki m.in. z  Niemiec, Rosji, USA, Anglii i  Francji. Udział w rajdzie miała na celu również zaprezentowanie oferowanych przez firmę wozów w sowieckiej Rosji. 

Fabryka F. Komnicka w Elblągu, zdjęcie ze zbiorów MAH.
 

Widok na hale produkcyjne od strony rzeki Elbląg, 2024 r., fot. A. Jung

Jednak kryzys gospodarczy 1929 roku i rosnąca konkurencja ze strony innych marek motoryzacyjnych, przypieczętowała los elbląskiego przedsiębiorstwa. W kwietniu 1930 roku rada nadzorcza zdecydowała o jego likwidacji. Fabryka aut została przejęta przez brunszwicką firmę Büssing NAG.

 Sędziwy już, ale wciąż niestrudzony Franz Komnick zdołał ocalić część majątku i w 1931 roku wraz z synami założył od podstaw nowe przedsiębiorstwo. Współpracowali z wieloma firmami motoryzacyjnymi, zajmowali się naprawą wozów innych marek, jak również tych marki Komnick. Jednak samochodu znakowanego swoim nazwiskiem już nigdy więcej nie wyprodukowali.   

Fragment katalogu reklamowego samochodów z fabryki Komnicka, zbiory MAH.

 

Franz Komnick przez lata brał czynny udział w życiu społecznym Elbląga i przyczynił się do przemysłowego rozkwitu miasta. Wyrazem wdzięczności i dowodem wielkiej popularności przemysłowca było nazwanie jego imieniem dzisiejszej ulicy Fabrycznej, przy której mieściły się jego zakłady (miano to ulica nosiła do 1945 roku).

Franz Komnick zmarł 1 grudnia 1938 roku. Elblążanie tysiącami przybyli na jego pogrzeb. „Wielki Franz”, jak często był nazywany, został pochowany na ewangelickim cmentarzu przy ulicy Sadowej. Dzisiaj jego grób można odnaleźć w znajdującym się na cmentarzu lapidarium. Szczątki fabrykanta przeniesiono tam w 2008 roku.


Grób Franza Komnickana terenie byłego cmentarza ewangelickiego przy
ul. Sadowej, fot. A. Jung

Widok na lapidarium na terenie byłego cmentarza ewangelickiego przy
ul. Sadowej, fot. A. Jung

 

 Tekst: Alicja Jung

 

 

Bibliografia:

Engler W., Słownik nazw ulic Elbląga, Elbląg 2008,

Gliniecki T., Samochody pana Komnicka [w:] Elbląskie okruchy XX wieku, Elbląg 2013,

Historia Elbląga, Tom III, część 2 (1851-1920), pod red. A. Grotha, Gdańsk 2001,

Historia Elbląga, Tom IV (1918-1945), pod red. M. Andrzejewskiego, Gdańsk 2022,

https://www.historia-wyzynaelblaska.pl/franz-komnick.html (dostęp: 23.11.2023 r.),

https://gazetaolsztynska.pl/braniewo/413880,Od-Komnicka-do-MANa-czyli-o-samochodach-z-Elblaga.html (dostęp: 23.11.2023 r.),

https://www.portel.pl/dawny-elblag/historia-elblaskich-ulic-odc-13-fabryczna/75605 (dostęp: 28.11.2023 r.)

https://www.portel.pl/spoleczenstwo/leszek-marcinkowski-warto-zatrzymac-sie-na-kilka-dni/139953 (dostęp: 05.09.2024 r.)

 

Zapraszamy na przejażdżkę po przedwojennym Elblągu na pokładzie luksusowego automobilu z elbląskiej fabryki Franza Komnicka – jednego z najsłynniejszych elbląskich fabrykantów.

Gogle VR umożliwią podziwianie przedwojennej architektury miasta, zrekonstruowanej na podstawie zachowanych źródeł historycznych.

Studzienka kanalizacyjna na jednej z elbląskich ulic,
fot. A. Jung