Trudno nam odtworzyć przepis na produkcję piwa lub miodu, niewiele też
powiemy na temat smaku danego trunku. Wszystko to pozostaje w sferze domysłów,
wyobrażeń i porównań ze współczesnymi napojami. To, czego możemy być jednak
pewni, to naczynia służące do picia alkoholi, których dostarczają nam wykopaliska.
Szklane, gliniane, drewniane, czasem metalowe są świadkami biesiad, spotkań i
codziennych posiłków.
Uważa się, że najstarszym naczyniem do picia trunków był kubek, wykonywany z gliny, drewna, srebra lub cyny, często zaopatrzony w pokrywkę, która prawdopodobnie miała utrudniać dodanie trucizny przez ewentualnego truciciela znajdującego się na dworze władcy. Jednymi z najstarszych naczyń-kielichów używanych przez średniowiecznych Elblążan były szklanice fletowate, których nazwa związana jest z kształtem naczynia. Często ozdabiano jest szklanymi guzkami lub nitkami, układającymi się w różne wzory, być może dzięki temu łatwiej trzymało się naczynie, którego wysokość dochodziła nawet do 50 cm.
Uważa się, że najstarszym naczyniem do picia trunków był kubek, wykonywany z gliny, drewna, srebra lub cyny, często zaopatrzony w pokrywkę, która prawdopodobnie miała utrudniać dodanie trucizny przez ewentualnego truciciela znajdującego się na dworze władcy. Jednymi z najstarszych naczyń-kielichów używanych przez średniowiecznych Elblążan były szklanice fletowate, których nazwa związana jest z kształtem naczynia. Często ozdabiano jest szklanymi guzkami lub nitkami, układającymi się w różne wzory, być może dzięki temu łatwiej trzymało się naczynie, którego wysokość dochodziła nawet do 50 cm.
Szklanica fletowata, XV wiek (fot. archiwum MAH) |
Podczas wykopalisk znajdujemy również kielichy z kulistymi
czaszami i na wysokich stopkach, z doklejanymi guzkami, kolcami lub jeżynkami,
tzw. Römery. Jeżeli przyjrzymy się obrazom
XVII-wiecznych malarzy holenderskich, zobaczymy, że były to bardzo popularne
kielichy w owym czasie i prawdopodobnie znajdowały się w większości domów.
Wyjątkowo
pięknymi naczyniami były kielichy w typie weneckim. Ich nazwa związana jest z
działalnością rzemieślników pracujących w hutach w rejonie Laguny Weneckiej w
XVI stuleciu, którzy stosowali surowiec szklarski oparty na popiołach alg
(pochodzących z obszarów Hiszpanii i Egiptu), dzięki któremu możliwe było
długie formowanie naczynia, co w efekcie dawało bardzo bogatą dekorację. W
Elblągu znaleźliśmy dwa takie kielichy z fantazyjnie ukształtowanymi trzonami,
przypominającymi skręcone pręciki, układające się w zakola i serce. Dodatkowo ozdobiono
je niebieskimi aplikacjami, w których umieszczono nieokreślony płyn jako
dodatkowy efekt wizualny.
Stopka kielicha w typie weneckim, XVI/XVII wiek (fot. archiwum MAH) |
W XVIII wieku popularność
zyskały naczynia prostsze i podobne do tych, występujących prawie w całej
Europie. Były to zazwyczaj kielichy, pucharki i szklanki zdobione rytowaną
dekoracją roślinną, girlandami oraz inicjałami i sentencjami. Część z nich
zapewne przeznaczona była na prezenty, np. ślubne, ale zdarzały się też
naczynia nie zdobione, o niższych cenach, dzięki temu trafiały do większości
odbiorców jako naczynia codziennego użytku.
Kielichy, XVIII-XIX wiek (fot. archiwum MAH) |
Niniejszy post powstał na podstawie licznych opracowań Andrzeja Gołębiewskiego, byłego pracownika Pracowni Archeologii Miast.
Piękne, historyczne naczynia.
OdpowiedzUsuń