Imitacje chińskiej porcelany wytwarzane w holenderskich warsztatach były czułe na zmiany, jakie zachodziły w dekorowaniu chińskiej ceramiki. Pierwsza zmiana w sposobie dekoracji miała związek z upadkiem dynastii Ming (1644), do której doprowadziły niepokoje społeczne w Chinach po śmierci cesarza Wan-Li. W ogarniętych wojną domową Chinach zniszczeniu uległy cesarskie wytwórnie porcelany w Jingtezhen. W latach 1657-1683 eksport tego towaru do Europy został wstrzymany, co skierowało kupców europejskich do Japonii, gdzie wytwarzano porcelanę wzorowaną na chińskiej już od początku XVII wieku (oczywiście na potrzeby Europejczyków). Sytuacja ustabilizowała się po przejęci władzy przez mandżurską dynastię Qing. Eksport porcelany do Europy został wznowiony, co zaowocowało napływem chińskich wyrobów z tzw. okresu przejściowego. Ich charakterystyczną cechą był brak podziałów geometrycznych. Dekoracja komponowana była na całej powierzchni naczynia, przedstawiając najczęściej chińskie sceny figuralne, zaczerpnięte z chińskich przypowieści, legend czy literatury. Szczególnie popularne były przedstawienia spotkań towarzyskich w chińskich ogrodach. Nowe zdobnictwo zyskało aprobatę europejskich odbiorców, na co zareagowali holenderscy ceramicy, wzbogacając swoją dotychczasową ofertę.
Podczas badań na terenie Starego Miasta odnaleziono wiele przykładów holenderskich fajansów naśladujących porcelanę okresu przejściowego. Szczególnie ciekawe wydają się być cztery odnalezione wazy z dekoracją o charakterze kontynuacyjnym. Na dnach dwóch z nich widnieją sygnatury, pozwalające na identyfikację malarza, który wykonał dekorację.
Waza z przedstawieniem dwóch Chińczyków odpoczywających w ogrodzie (najprawdopodobniej raczących się herbatą - jeden z nich trzyma w dłoni czarkę) - sygnowana G K. Sygnatura ta jest identyfikowana z malarzem Gerritem Pieterszem Kam, pracującym dla warsztatów w Delft: "De Drie Vergulde Astonnekens (1679-1700) oraz "De Paeuw" (1701-1705)
Waza ze sceną Chińczyków w ogrodzie - sygnowana P K. Inicjały te przypisuje się malarzowi o nazwisku Pieter Gerritsz Kam, tworzącego dla warsztatu "De Drie Vergulde Astonnekens" w latach 1700-1705.Ów malarz był starszym synem Gerrita P. Kama.
Warsztat "De Drie Vergulde Astonnekens" ("Trzy złocone beczki popiołu") funkcjonował w Delft latach 1655-1803. Od 1668 roku G.P. Kam był jego współwłaścicielem, razem z Wouterem van Eenhoornem, oraz kierownikiem produkcji. W 1679 roku wykupił warsztat od spadkobierców van Eenhoorna, stając się jego jedynym właścicielem, by w 1700 roku przekazać go swojemu starszemu synowi Pieterowi. Obaj zmarli w 1705 roku.
W 1701 roku Gerrit Pietersz Kam zakupił także inny warsztat w Delft - "De Paeuw" ("Paw") - funkcjonujący od 1651 roku. Jako ceramika zatrudnił swojego młodszego syna Davida Kama, który po śmierci ojca przejął warsztat i prowadził go aż do swojej śmierci w 1719 roku. Do 1726 roku warsztatem kierowała jego żona.
Podczas badań na terenie Starego Miasta odnaleziono wiele przykładów holenderskich fajansów naśladujących porcelanę okresu przejściowego. Szczególnie ciekawe wydają się być cztery odnalezione wazy z dekoracją o charakterze kontynuacyjnym. Na dnach dwóch z nich widnieją sygnatury, pozwalające na identyfikację malarza, który wykonał dekorację.
fot. archiwum MAH |
fot. archiwum MAH |
Warsztat "De Drie Vergulde Astonnekens" ("Trzy złocone beczki popiołu") funkcjonował w Delft latach 1655-1803. Od 1668 roku G.P. Kam był jego współwłaścicielem, razem z Wouterem van Eenhoornem, oraz kierownikiem produkcji. W 1679 roku wykupił warsztat od spadkobierców van Eenhoorna, stając się jego jedynym właścicielem, by w 1700 roku przekazać go swojemu starszemu synowi Pieterowi. Obaj zmarli w 1705 roku.
W 1701 roku Gerrit Pietersz Kam zakupił także inny warsztat w Delft - "De Paeuw" ("Paw") - funkcjonujący od 1651 roku. Jako ceramika zatrudnił swojego młodszego syna Davida Kama, który po śmierci ojca przejął warsztat i prowadził go aż do swojej śmierci w 1719 roku. Do 1726 roku warsztatem kierowała jego żona.
fot. archiwum MAH |
Kolejna waza także ukazuje chińską scenę w ogrodzie. Identyfikacja malarza oraz warsztatu, w którym powstała jest trudna do ustalenia, z powodu ubytków w dnie naczynia, gdzie mogła znajdować się sygnatura.
fot. archiwum MAH |
Ostatnie z odnalezione tego typu naczynie, pomimo zachowanego dna, jest niesygnowane. Podobnie jak pozostałe przedstawia Chińczyków odpoczywających w ogrodzie. Jeden z nich niesie wazę.
Naczynia o takim kształcie nie należą do często spotykanych zarówno w kolekcjach, jak i materiale archeologicznym. Dno jednej z waz sygnowane GK (podobnie jak pierwsze z prezentowanych tutaj naczyń) odnaleziono trakcie badań archeologicznych w Rotterdamie. Inne tego typu naczynie znajduje się w kolekcji fundacji Ottema-Kingma w Leeuwarden.
fragment ryciny przedstawiającej wystrój XVII-wiecznego wnętrza (źródło: http://www.delftsaardewerk.nl/artikel/assortiment) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz