poniedziałek, 8 kwietnia 2013

"Herbowe" fajanse pomorskie


Pośród naczyń z fajansu pomorskiego, odkrytych dotychczas w Elblągu, są również takie, których rodzaj zdobienia jest rzadko spotykany. Są to najczęściej przedmioty odkrywane jako pojedyncze, unikalne egzemplarze.
Jednym z nich jest duża miska, w której na osi lustra umieszczono napis majuskułowy ANNO 1754. Został on ujęty w dwie gałązki tworzące kartusz. Całość zwieńczona jest trójpałkową koroną. Dodatkowo na górnej powierzchni ścianek namalowana została wić roślinna. To wyjątkowe naczynie długo musiało zdobić ścianę izby w mieszczańskiej kamienicy. Mogą świadczyć o tym drobne otwory na fragmencie naczynia, służące do drutowania uszkodzonej, pękniętej misy.

(Fot. Archiwum MAH)

Analogiczna dekoracja lustra jest znana z dwóch dużych, dekoracyjnych talerzy, przechowywanych w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku. Do ich dekoracji wykorzystano także ten sam motyw. Na jednym z nich, na tle gęsto malowanych gwiazdek, punktów, kwiatów, „świerczków” umieszczona została data 1725 i inicjały JB. Na drugim, napis ANNO 1723, gałązki go otaczające i korona namalowane zostały na białym tle.

Klejnot w Koronie Rzeczypospolitej. Sztuka zdobnicza Prus Królewskich. Katalog,
C. Betlejewska (red.), Gdańsk
 2007, nr kat. VIII.2.3. na s. 498

Klejnot w Koronie Rzeczypospolitej. Sztuka zdobnicza Prus Królewskich. Katalog,
C. Betlejewska (red.), Gdańsk 
2007, nr kat. VIII.2.3. na s. 499

Te trzy naczynia z datami pokazują jednocześnie, jak długo stosowano niektóre wzory zdobienia naczyń z fajansu pomorskiego. Jak ulegając jedynie niewielkim modyfikacjom, były one wraz z upływem czasu stosowane w różnych ośrodkach garncarskich. Ta swoista „wędrówka” może być również świadectwem wędrówek czeladniczych, może również świadczyć o przenoszeniu się mistrzów do innych ośrodków, niekiedy także podkupywania najbardziej uzdolnionych malarzy. O próbie takie podkupienia informują nas również źródła pisane. W 1760 roku gdański mistrz (nieznany z imienia) Marquard zaprosił do współpracy Jakoba Reimanna, elbląskiego dekoratora naczyń, za co został mu postawiony przez cech elbląski zarzut „namawiania kompana”. Jednakże dwanaście lat później Jakob Reimann był nadal wymieniany jako członek cechu elbląskiego. Choć w tym przypadku „namawianie kompana” nie przyniosło pożądanego rezultatu, to można się domyślać, że w innych przypadkach mogło się zakończyć powodzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz