Ogromne znaczenie dla jakości piwa miała użyta do jego produkcji woda. Jednym z jej źródeł (oprócz wspomnianej w poprzednim poście rzeki Kumieli) była Winnica, skąd drewnianym rurociągiem sprowadzano wodę do centrum Starego Miasta. Studnia, z której czerpano wodę, nazywała się Pfeiffenbrunn i znajdowała się na rogu Starego Rynku i ulicy Rybackiej.To właśnie w tej okolicy znajdowało się najwięcej browarów (ul. Św. Ducha, Wigilijna), choć sieć wodociągów obejmowała całe Stare Miasto i wiele browarów stało przy ul. Tkackiej i Studziennej.
Studnia Pfeiffenbrun (źródło: http://naszelblag.pl/88982,Z-kart-historii-Elblaga-Fontanna-Neptuna.html#axzz2phtGt0i0) |
A jakie piwo przygotowywano w Elblągu w czasach nowożytnych? Między innymi produkowano cienkusz, zwany Schenckbier lub Schemperbier.
Do Elbląga docierały także piwa z okolicznych miejscowości, np.
Malborka, Pasłęka, Tolkmicka; w źródłach wspominane są także piwa
bydgoskie i toruńskie. Drogą morską zaś docierały piwa z Wismaru,
Hamburga, Lubeki, Kołobrzegu oraz piwa angielskie (te ostatnie związane z
siedzibą kantoru Angielskiej Kompanii Wschodniej w latach 1583-1628). W
połowie XVI wieku (według relacji Krzysztofa Falcka Pochwała miasta Elbląga)
piwo elbląskie było czasami ulepszane (?) suszonymi owocami, podobnie
zresztą jak wino. Podobno elbląskie piwa były przyjemne w smaku, a pod
względem jakości zajmowały drugie miejsce po Joppenbier z Gdańska.
Z piwa można było przygotować różnego rodzaju potrawy. Szymon Syreniusz (autor wydanego Krakowie w 1613 roku Zielnika Herbarzem z ięzyka Łacińskiego zowią) podaje kilka przepisów, m.in. na polewkę piwną, a dokładniej grzane piwo z pokruszonym chlebem pszennym z kminkiem i "młodym" masłem lub oliwą, takim posiłkiem karmiono również małe dzieci. Innym przysmakiem były żółtka jaj ugotowane w piwie razem z chlebem pszenicznym, które następnie przecierano, dodawano do nich cynamon, szafran i cukier, a na koniec okraszano orzechami i dorzucano świeżego masła. Szczególnie zalecane było piwo pszeniczne jako środek wzmacniający, głównie podczas rekonwalescencji po ciężkich chorobach, piły je także kobiety w połogu i matki karmiące. Piwo stosowano również jako okłady i maści na różne choroby skórne i obrzęki. Odpowiednio uwarzone, z dobrze przygotowanego słodu, najlepiej ze źródlanej wody i odpowiedniej miary chmielu miało mnóstwo zalet. Syreniusz pisał o nim tak:
"piwo dobrze tuczące, krew dobrą czyniące [...] które dzieciom, ludziom młodym przynależyte i zdrowsze są niżeli wina, za których używaniem sporzey rosną, sił dłuższych dostawają, rumieniec i barwę ciała chędogą dają: do lat i starości kwitnącej, czerstwej i długiej bez ułomności i naruszenia zdrowia ich domieszczając".
Pod koniec XVI wieku Elbląg posiadał dwie słodownie, a około 1620 roku rozpoczęto budowę następnej przy południowym murze obronnym Podzamcza. W XVIII wieku powstała kolejna przy ul. Wapiennej. Według opisów, w suterenach słodowni na Podzamczu znajdowały się zbiorniki na wodę, murowane koryta do moczenia ziarna; na parterze kiełkowały ziarna, a wyżej suszono słód i magazynowano zboże. Ze słodowni korzystali browarnicy zrzeszeni w cechy oraz pozacechowi wytwórcy.
Z piwa można było przygotować różnego rodzaju potrawy. Szymon Syreniusz (autor wydanego Krakowie w 1613 roku Zielnika Herbarzem z ięzyka Łacińskiego zowią) podaje kilka przepisów, m.in. na polewkę piwną, a dokładniej grzane piwo z pokruszonym chlebem pszennym z kminkiem i "młodym" masłem lub oliwą, takim posiłkiem karmiono również małe dzieci. Innym przysmakiem były żółtka jaj ugotowane w piwie razem z chlebem pszenicznym, które następnie przecierano, dodawano do nich cynamon, szafran i cukier, a na koniec okraszano orzechami i dorzucano świeżego masła. Szczególnie zalecane było piwo pszeniczne jako środek wzmacniający, głównie podczas rekonwalescencji po ciężkich chorobach, piły je także kobiety w połogu i matki karmiące. Piwo stosowano również jako okłady i maści na różne choroby skórne i obrzęki. Odpowiednio uwarzone, z dobrze przygotowanego słodu, najlepiej ze źródlanej wody i odpowiedniej miary chmielu miało mnóstwo zalet. Syreniusz pisał o nim tak:
"piwo dobrze tuczące, krew dobrą czyniące [...] które dzieciom, ludziom młodym przynależyte i zdrowsze są niżeli wina, za których używaniem sporzey rosną, sił dłuższych dostawają, rumieniec i barwę ciała chędogą dają: do lat i starości kwitnącej, czerstwej i długiej bez ułomności i naruszenia zdrowia ich domieszczając".
Kufel kamionkowy, Westerwald, XVIII wiek (fot. archiwum MAH). |
W czasach nowożytnych najpopularniejszymi naczyniami do picia piwa były dzbany, konwie, kubki, puchary, szklanice oraz okrągłe kufle z
pokrywkami. Wyjątkowymi naczyniami były tzw. naczynia cechowe, zamawiane
przez poszczególne cechy z okazji korporacyjnych świąt i spotkań.
Najbardziej okazałe spośród nich były wilkomy, czyli duże puchary
z pokrywkami, którymi spełniano toasty, a później zaczęły pełnić
funkcję pamiątkowych pucharów z zawieszanymi srebrnymi plakietkami z
nazwiskami kolejnych współbraci. Takie naczynia były przechowywane przez
bogatsze cechy w swoich gospodach, a nawet we własnych kamienicach.
Obecnie niektóre z tych naczyń można oglądać na wystawach w Muzeum
Archeologiczno-Historycznym w Elblągu.
Kufel z cynową pokrywką, Westerwald, 1. połowa XVII wieku (fot. archiwum MAH) |
Dzban kamionkowy, Westerwald, 1. połowa XVII wieku (fot. archiwum MAH). |
Patronem browarników, piwowarów i słodowników w Elblągu był prawdopodobnie św. Mikołaj biskup (również patron kupców,
żeglarzy, piekarzy). W północnej Europie w XVI
wieku bardzo popularny był Gambrinus, legendarny książę Brabantu, ponoć
żyjący w XIII wieku. Znany był ze swoich licznych zwycięstw w turniejach
rycerskich, a także z możliwości wlewania w siebie beczek
piwa...Przedstawiany był jako otyły rycerz w pełnej zbroi i wieńcu zboża
na głowie, który siedzi na beczce piwa, trzymając kufel. Na ul. Św.
Ducha 3 możemy do dziś oglądać zwornik portalu kamienicy, który zdobi
głowa tego żartobliwego patrona (z 1647 roku).
Głowa Gambrinusa jako zwornik portalu kamienicy przy ul. Św. Ducha 3 w Elblągu, źródło: W. Rynkiewicz-Domino, T. Gliniecki Browar w Elblągu. Tradycyjnie od 1872 roku, wyd. Uran, Elbląg 2012. |
Informacje o piwie pochodzą ze wspomnianej wcześniej książki Wiesławy Rynkiewicz-Domino i Tomasza Glinieckiego Browar w Elblągu. Tradycyjnie od 1872 roku, wyd. Uran, Elbląg 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz