piątek, 29 marca 2013

Wielkanocne życzenia


Z okazji nadchodzących świąt Wielkiej Nocy składamy najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i wielu radosnych chwil. Niech świąteczny czas spędzony z bliskimi, pomimo braku wiosennej aury, wypełniony będzie ciepłem i pogodą ducha :) 

Fajansowa fliza ze sceną pasterską, Holandia, XVIII wiek (fot. Archiwum MAH)




 

poniedziałek, 25 marca 2013

Barokowe i klasycystyczne naczynia szklane



W XVII i XVIII wieku w rzemiośle szklarskim wytworzyły się nowe techniki i motywy zdobnicze, które nie tylko zjednoczyły artystycznie całą Europę, ale również spowodowały większą dysproporcję pomiędzy szkłami artystycznymi i zwykłymi naczyniami użytkowymi. Szczególnie rozwinęły się techniki szlifierskie i grawerskie, mające wpływ na wygląd naczyń szklanych przez wspomniane stulecia, czego efektem jest znajdowana podczas wykopalisk ogromna liczba XVII-XVIII wiecznych naczyń szklanych służących do picia.

Kieliszki z rytowaną dekoracją, XVIII wiek (fot. archiwum MAH)

W związku z powszechnie obserwowanymi zmianami gospodarczo-demograficznymi, huty szkła były zmuszone do obniżenia kosztów produkcji nastawionej na zaspokojenie potrzeb masowego odbiorcy. Doprowadziło to do tego, że obniżono poziom wykonania, upraszczając zdobienia, które zaczęły składać się z elementów klasycznych, abstrakcyjnych i naturalistycznych.
Najbardziej popularnymi formami naczyń były różnego rodzaju kielichy, szklanki i pucharki, mające niezbyt skomplikowany kształt. Najczęściej na ich powierzchni pojawiały się motywy geometryczne i roślinne, tarcze herbowe, przedstawienia figuralne i napisy. Na przykładach znanych z Elbląga możemy zobaczyć motywy medalionu z dwoma sercami połączonymi wstęgą – symbol związku małżeńskiego – ozdobionego gałązkami rozmarynu i napisem uns beide kan niemand scheiden (nikt nas nie może rozłączyć); na innym kielichu wyryto serca – z jednego z nich wyrasta kwiat, co oznacza rodzącą się miłość – oraz ulistnione łodygi z napisem ich will gernen dier zu dinen (chciałbym chętnie Tobie służyć). Prawdopodobnie pucharki te były darem, którego adresatem mogła być ta sama osoba.


Szklanki z rytowaną dekoracją, XVIII wiek (fot. archiwum MAH)

Zestaw do picia, XVIII wiek (fot. archiwum MAH)

Na szklankach natomiast pojawiły się m.in. emblematy ze stylizowanymi literami FAR i koroną nad nimi, od których odchodzą promienie. Wygrawerowane litery oznaczają Fryderyka Augusta Rexa i określa się je jako monogram króla Augusta II. Zdobienie wyrobów szklanych herbami i medalionami władców było bardzo popularne w baroku. Innym, ciekawym ornamentem jest umieszczone w emblemacie drzewo, na którym siedzi prawdopodobnie wiewiórka, kolejnym jest kartusz z herbem dwugłowego orła lub kartusz z symbolami cechu stolarzy lub snycerzy, czyli heblem, węgielnicą i cyrklem w otoczeniu wieńca z gałęzi palmowych. Ich dekoracja nawiązuje do kontaktów Elbląga z terenami Hesji, Westfalii i Brandenburga i choć są to tylko nieliczne przykłady większego zbioru, to w znaczący sposób mówią nam o tendencjach w zdobnictwie szklanych naczyń do picia typowych dla baroku i klasycyzmu.

Szklanka z emblematem FAR, XVIII wiek (fot. archiwum MAH)

Literatura: Gołębiewski A. Ornamentyka późnośredniowiecznych i nowożytnych naczyń szklanych (analiza zabytków archeologicznych z Elbląga i Torunia) [w:] Kwartalnik Historii Kultury Materialnej nr 4/92, s. 469-489.  

poniedziałek, 18 marca 2013

Sceny ogrodowe

Imitacje chińskiej porcelany wytwarzane w holenderskich warsztatach były czułe na zmiany, jakie zachodziły w dekorowaniu chińskiej ceramiki. Pierwsza zmiana w sposobie dekoracji miała związek z upadkiem dynastii Ming (1644), do której doprowadziły niepokoje społeczne w Chinach po śmierci cesarza Wan-Li. W ogarniętych wojną domową Chinach zniszczeniu uległy cesarskie wytwórnie porcelany w Jingtezhen. W latach 1657-1683 eksport tego towaru do Europy został wstrzymany, co skierowało kupców europejskich do Japonii, gdzie wytwarzano porcelanę wzorowaną na chińskiej już od początku XVII wieku (oczywiście na potrzeby Europejczyków). Sytuacja ustabilizowała się po przejęci władzy przez mandżurską dynastię Qing. Eksport porcelany do Europy został wznowiony, co zaowocowało napływem chińskich wyrobów z tzw. okresu przejściowego. Ich charakterystyczną cechą był brak podziałów geometrycznych. Dekoracja komponowana była na całej powierzchni naczynia, przedstawiając najczęściej chińskie sceny figuralne, zaczerpnięte z chińskich przypowieści, legend czy literatury. Szczególnie popularne były przedstawienia spotkań towarzyskich w chińskich ogrodach. Nowe zdobnictwo zyskało aprobatę europejskich odbiorców, na co zareagowali holenderscy ceramicy, wzbogacając swoją dotychczasową ofertę.

Podczas badań na terenie Starego Miasta odnaleziono wiele przykładów holenderskich fajansów naśladujących porcelanę okresu przejściowego. Szczególnie ciekawe wydają się być cztery odnalezione wazy z dekoracją o charakterze kontynuacyjnym. Na dnach dwóch z nich widnieją sygnatury, pozwalające na identyfikację malarza, który wykonał dekorację.

fot. archiwum MAH
Waza z przedstawieniem dwóch Chińczyków odpoczywających w ogrodzie (najprawdopodobniej raczących się herbatą - jeden z nich trzyma w dłoni czarkę) - sygnowana G K. Sygnatura ta jest identyfikowana z malarzem Gerritem Pieterszem Kam, pracującym dla warsztatów w Delft: "De Drie Vergulde Astonnekens (1679-1700) oraz "De Paeuw" (1701-1705)

fot. archiwum MAH
Waza ze sceną Chińczyków w ogrodzie - sygnowana P K. Inicjały te przypisuje się malarzowi o nazwisku Pieter Gerritsz Kam, tworzącego dla warsztatu "De Drie Vergulde Astonnekens" w latach 1700-1705.Ów malarz był starszym synem Gerrita P. Kama.

Warsztat "De Drie Vergulde Astonnekens" ("Trzy złocone beczki popiołu") funkcjonował w Delft latach 1655-1803. Od 1668 roku G.P. Kam był jego współwłaścicielem, razem z Wouterem van Eenhoornem, oraz kierownikiem produkcji. W 1679 roku wykupił warsztat od spadkobierców van Eenhoorna, stając się jego jedynym właścicielem, by w 1700 roku przekazać go swojemu starszemu synowi Pieterowi. Obaj zmarli w 1705 roku.

W 1701 roku Gerrit Pietersz Kam zakupił także inny warsztat w Delft - "De Paeuw" ("Paw") - funkcjonujący od 1651 roku. Jako ceramika zatrudnił swojego młodszego syna Davida Kama, który po śmierci ojca przejął warsztat i prowadził go aż do swojej śmierci w 1719 roku. Do 1726 roku warsztatem kierowała jego żona.

fot. archiwum MAH
Kolejna waza także ukazuje chińską scenę w ogrodzie. Identyfikacja malarza oraz warsztatu, w którym powstała jest trudna do ustalenia, z powodu ubytków w dnie naczynia, gdzie mogła znajdować się sygnatura.
fot. archiwum MAH

Ostatnie z odnalezione tego typu naczynie, pomimo zachowanego dna, jest niesygnowane. Podobnie jak pozostałe przedstawia Chińczyków odpoczywających w ogrodzie. Jeden z nich niesie wazę. 
Naczynia o takim kształcie nie należą do często spotykanych zarówno w kolekcjach, jak i materiale archeologicznym. Dno jednej z waz sygnowane GK (podobnie jak pierwsze z prezentowanych tutaj naczyń) odnaleziono trakcie badań archeologicznych w Rotterdamie. Inne tego typu naczynie znajduje się w kolekcji fundacji Ottema-Kingma w Leeuwarden.
fragment ryciny przedstawiającej wystrój XVII-wiecznego wnętrza
 (źródło: http://www.delftsaardewerk.nl/artikel/assortiment)





 

poniedziałek, 11 marca 2013

Z Liverpoolu

W trakcie badań prowadzonych na zapleczu parceli przy ul. Bednarskiej 11 odkryto i eksplorowano latrynę. Pośród wielu wydobytych z niech przedmiotów lub fragmentów była także połowa talerza wykonanego z fajansu delikatnego, nazywanego także fajansem angielskim.
Jego stan zachowania umożliwił określenie wymiarów talerza - miał średnicę 25 cm, wysokość 3 cm, na obu powierzchniach pokryty został białym szkliwem. Był on częścią większej zastawy stołowej lub też mógł być egzemplarzem ozdobnym, wieszanym na ścianie, czy stojącym w serwantce.


Zachowany fragment talerza z Liverpoolu
(Fot. Archiwum MAH)

Talerz ozdobiono techniką druku (stosowaną do ornamentowania wyrobów ceramicznych od drugiej połowy XVIII wieku). Na kołnierzu są to powtarzalne motywy kwiatowe z ulistnionymi gałązkami. W lustrze talerza został przedstawiony trójmasztowy żaglowiec z proporcem barwionym częściowo na czerwono.
Identycznie zdobione talerze przechowywane są w zbiorach m.in. Muzeum Narodowego w Gdańsku i National Maritime Museum w Greenwich. Są to wyroby pochodzące z Liverpoolu, gdzie były produkowane w latach 1780-1815
Charakterystyczną cechą tych talerzy było właśnie umieszczanie wizerunków żaglowców. Najczęściej były to jednostki pływających pod banderą brytyjską. Najczęściej, ponieważ niekiedy talerze dekorowano również statkami obcych bander, np. na talerzu z National Maritime Museum został przedstawiony żaglowiec handlowy pod banderą duńską. Być może również w przypadku talerza elbląskiego jest to ten sam statek duński. Może o tym świadczyć, widoczny na maszcie, barwiony na czerwono proporzec

poniedziałek, 4 marca 2013

Święty Jerzy i smok



Kafel ze świętym Jerzym walczącym ze smokiem został znaleziony na zapleczu kamienicy przy ulicy Stary Rynek 43. Jest to kafel niszowy z precyzyjnie odciśniętym reliefem. Dekoracja przedstawia uzbrojonego świętego Jerzego siedzącego na koniu, poniżej którego widoczny jest smok. Po lewej stronie widzimy postać kobiecą, składającą ręce w geście modlitewnym.  Na jednym z elementów dekoracji umieszczono wstęgę z napisem, trudnym niestety do odczytania. Kafel pokryty jest angobą oraz zielonym szkliwem. W zdobnictwie pieców ten motyw był szczególnie popularny od 2. połowy XV do początku XVI wieku. Od XIV wieku rozpowszechniła się tradycja interpretowania królewny jako Maryi, a baranka (zazwyczaj pojawia się na tego typu przedstawieniach) jako Chrystusa. Całość natomiast symbolizowała walkę ze złem i odkupieniem świata, gdyż święty Jerzy był reprezentantem obrońcy całego chrześcijaństwa. Analogiczne kafle znane są z Matarni niedaleko Gdańska,
a pierwowzory graficzne odnaleziono w kopii miedziorytu Mistrza E.S., którą wykonał jego uczeń, Israel van Meckenem (po 1466 r.). Podobna scena znana jest także z drzeworytu mistrza FVB (Franz von Bocholt, 2 połowa XV wieku), Cranacha Starszego (1512 r.) i Albrechta Altdorfera (1511 r.). 

Kafel ze świętym Jerzym walczącym ze smokiem, pocz. XVI w. (fot. archiwum MAH).
Święty Jerzy, drzeworyt mistrza FVB (1458-1480).


Opowieść o świętym Jerzym i smoku jest legendą, przybyłą do Europy podczas krucjat i ponownie opowiedzianą w formie romansu. Najwcześniejszy znany opis mitu pochodzi z rejonów Kapadocji i powstał na początku XI wieku. Według legendy opisanej w Złotej Legendzie Jakuba de Voragine (włoskiego dominikanina żyjącego w latach 1228/30-1298), przy źródle, niedaleko miasta Silene (prawdopodobnie późniejsza Cyrena) w Libii (lub miasta Lod – zależnie od źródeł) zrobił swoje gniazdo smok. Z tego powodu mieszkańcy musieli wypędzać smoka z jego gniazda, w czasie gdy nabierali wodę. Każdego dnia oferowali smokowi owcę, a jeśli jej nie znaleźli, musieli oddać zamiast jej jedną z dziewczyn. Ofiara była wybierana przez losowanie. Pewnego razu losowanie wskazało księżniczkę. Monarcha żebrał o jej życie, lecz bez rezultatu. Dziewczyna miała zostać ofiarowana smokowi, jednak na jego drodze pojawił się święty Jerzy. Stanął twarzą w twarz ze smokiem, obronił się znakiem krzyża, pokonał go i uratował księżniczkę. Wdzięczne miasto porzuciło pogaństwo
i przeszło na chrześcijaństwo.
Święty Jerzy, Albrecht Altdorfer (1511 r.)



Święty Jerzy jest patronem Anglii, Gruzji, Portugalii, Holandii, Niemiec, Szwecji, Litwy, Bośni, Serbii, Czarnogóry i Etiopii, a także patronem chrześcijan palestyńskich, patronem archidiecezji białostockiej, wileńskiej oraz diecezji pińskiej oraz miast takich jak: Reffara i Neapol. Znane są także bractwa i zakony rycerskie i zgromadzenia zakonne, działające pod wezwaniem św. Jerzego, np. Zakon świętego Jerzego z Karyntii, Zakon świętego Jerzego z Alfamy. Święty Jerzy jest również patronem wędrowców, górników, żołnierzy, kowali, bednarzy, artystów, więźniów, harcerzy oraz rolników - w średniowiecznym prawosławnym państwie rosyjskim dzień św. Jerzego kończył roczny cykl rolniczy, co oznaczało koniec jesieni. 

Źródła:
B. Pospieszna Późnogotyckie kafle z kościoła pod wezwaniem Św. Walentego w Matarni pod Gdańskiem [w:] Rzemiosło Artystyczne, Materiały Sesji Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, red. R. Bobrow, t.2, Warszawa 1996, s. 79-92.