Przynajmniej
części z nas kafle i piece kojarzą się z domowym ciepłem, wspomnieniem o
dziadkach i swoim dzieciństwie. Choć w czasie zim korzystamy raczej z
centralnego ogrzewania, to jednak w piecach kaflowych tkwi pewien urok przywołujący
uczucie błogiego ciepła i spokoju. Od jak dawna zatem piece są jednymi z
ważniejszych urządzeń grzewczych w domach? Źródła podają, że na terenie Polski
piece stawiane były około XIV wieku, a wytwórczość kafli, z których się składały,
była ściśle związana z garncarstwem.
Początkowo stosowano kafle naczyniowe, toczone na kole z jednego kawałka gliny, które
formowano na kształt miski lub garnka. Stąd nazywamy takie kafle miskowymi lub
garnkowymi, ale najczęściej ogólnie naczyniowymi.
|
Kafel naczyniowy, XV wiek (fot.archiwum MAH) |
Późniejsze epoki
przyniosły inne rozwiązania. Okazało się, że piece budowane z odciskanych w
formie płaskich kafli, co prawda długo się nagrzewały, ale za to dłużej
oddawały ciepło. Zaczęto więc formować kafle w specjalnie przygotowywanych
matrycach drewnianych i glinianych, co umożliwiało ich wykonanie w dużej liczbie
i powielaniu ówcześnie popularnych wzorów. Wśród naszych zbiorów posiadamy taką
formę glinianą, XVII-wieczną, na której podpisał się garncarz Greger Schutz.
Na kaflach elbląskich najczęściej pojawiały się wizerunki władców, postaci biblijnych,
świętych, muzykantów, uzupełniane motywami architektonicznymi, roślinnymi oraz
zwierzęcymi, barwione wielokolorowymi szkliwami. Kafle zaczęto formować na
różne kształty, tak aby podkreślały konstrukcję pieca – wytwarzano więc kafle
wypełniające, listwowe, gzymsowe, fryzowe i wieńczące – każdy z nich pełnił
inną funkcję i miał swoje określone miejsce w piecu.
Na przestrzeni
czasu kolor kafli, ich kształt i dekoracja ulegały zmianom, dyktowanym przez
modę oraz możliwości finansowe właścicieli domów. Nośnikami wzorów były często
grafiki wielkich mistrzów, a te najbardziej popularne pojawiały się jako
dekoracje na kaflach, przybliżając tematy biblijne i dworskie. Na kaflach
znalezionych w Elblągu, mamy więc przedstawioną Madonnę z Dzieciątkiem, świętą
Katarzynę, świętego Jerzego walczącego ze smokiem oraz muzykanta, młodego króla
i inne postacie męskie, ubrane w stroje dworskie, charakterystyczne dla epoki
renesansu. Powierzchnie kafli były zdobione również motywami roślinnymi i
zwierzęcymi, łączonymi często w jedną dekorację.
|
Kafel fryzowy z lwem i jeleniem, podtrzymującymi kartusz herbowy, XVII wiek (fot.archiwum MAH) |
Od XVIII wieku
do budowy pieców zaczynają służyć kafle pokrywane białym szkliwem, na którym umieszczano
dekoracje, malowane zielenią szmaragdową, kobaltem i barwnikiem manganowym,
tworząc na nich najczęściej sceny figuralne i rodzajowe. Dzięki zachowanym do
dziś piecom stawianym z takich kafli, uzyskujemy informacje na temat ubiorów i
być może ulubionych czynności, wypełniających czas spędzany w ogrodzie lub we
dworze. Omawiane piece, ze względu na charakterystyczną budowę, ilość skrzyń,
brak lub obecność wnęk i nóżek, zwane były elbląskimi, gdańskimi i toruńskimi.
Kafle wykonywano
ręcznie do około połowy XIX wieku. Wówczas wynaleziono mechaniczną prasę do
powielania kafli, co znacznie ułatwiało i przyspieszało pracę, ale w
konsekwencji piece przestały być unikatowymi dziełami wyspecjalizowanych
rzemieślników. W tym czasie modne były piece, nawiązujące swoją bryłą do
architektury gotyku, renesansu, baroku i klasycyzmu, łączące w sobie różne
style, a także secesyjne i w stylu art déco.
Również w tym okresie trwała tradycja wyrobu kafli w Elblągu, czego przykładem
są wytwórnie: Monatha, Stegmanna, Ginzlera. Pojedyncze kafle z tych wytwórni
odkrywane są także w trakcie odgruzowywania dawnych kamienic elbląskich.
|
Znak wytwórni H.Monatha na kaflu, pocz. XX wieku (fot.archiwum MAH) |