sobota, 29 marca 2014

Mennica elbląska

Autorka posta: Małgorzata Gizińska

Mennica w Elblągu rozpoczęła działalność w czasach krzyżackich, o czym świadczą pośrednio źródła pisane, powołujące się na elbląskie monety lub wymieniające działających tu mincerzy. Warsztat menniczy czynny był na pewno w latach 1251-1351, a być może już od momentu nadania miastu praw miejskich przez Wielkiego Mistrza Henryka von Hohenlohe. Przywilej lokacyjny z 10 kwietnia 1246 roku gwarantował wprowadzenie na rynek elbląski pieniądza o takiej samej stopie menniczej jak w ziemi chełmińskiej. Faktu tego nie można jednak interpretować jako nadania uprawnień menniczych miastu, ponieważ Zakon we wcześniejszym przywileju chełmińskim z roku 1233 zagwarantował sobie wyłączność w tym względzie. Było to jedynie prawo założenia przez Zakon mennicy zlokalizowanej w Elblągu, choć elblążanie mogli go jednak zinterpretować inaczej. Świadczyć o tym mogą ich późniejsze starania u poszczególnych królów polskich o pozwolenie na bicie monet i powoływanie się przy tym na rzekomo istniejący już krzyżacki przywilej menniczy. W mennicy zakonnej w Elblągu, usytuowanej początkowo najprawdopodobniej na zamku a później na Starym Mieście przy Targu Chlebowym (pomiędzy ulicą Mostową i Św. Ducha), wybijano jednostronne fenigi guziczkowe oraz być może przez krótki okres także szelągi.

Fenigi krzyżacki (typ brakteatowy)
z krzyżem równoramiennym, XIII/XIV w.
(Fot. Archiwum MAH)

Elbląg jako miasto podjął działalność menniczą w okresie wojny trzynastoletniej, bijąc po 1457 roku - na pokrycie kosztów wojennych - monety z godłem i imieniem króla polskiego Kazimierza Jagiellończyka oraz z herbem miejskim. Podstawę prawną bicia srebrnych brakteatów i szelągów stanowił przywilej inkorporacyjny z 1454 roku, nadany jednak nie poszczególnym miastom pruskim, lecz Stanom Pruskim i to jedynie na czas wojny, z przeznaczeniem na cele wojenne. W wielkim przywileju dla Elbląga, wystawionym w Malborku w dniu 24 sierpnia 1457 roku znajduje się jedynie ogólne potwierdzenie dawnych przywilejów, nie ma natomiast żadnej wzmianki o prawie menniczym. Wobec nie zachowania się dokumentu, na który powoływali się elblążanie - zdając sobie doskonale sprawę, z ważności posiadania własnej monety - trudno powiedzieć, czy mógł istnieć wcześniejszy przywilej krzyżacki, zatwierdzony tylko przez króla wraz z innymi posiadanymi przez Elbląg.

Fenig (typ brakteatowy)
Kazimierza Jagiellończyka, l. 1454 -1492 (?)
(Fot. Archiwum MAH)

Od tego momentu Elbląg prowadził działalność menniczą aż do 1763 roku, często jednak z wieloletnimi przerwami. Władze miasta starały się uzyskać potwierdzenie nadanego rzekomo w 1246 roku prawa menniczego u każdego z kolejnych panujących – otrzymując zazwyczaj generalne konfirmacje dawnych przywilejów bez przytaczania ich treści, bądź zezwolenia na bicie tylko określonego rodzaju monet. Jedynie w okresie okupacji szwedzkiej uzyskano od Gustawa Adolfa w lipcu 1627 roku upragniony przywilej menniczy na bicie monet wszelkiego rodzaju.

Szeląg Gustawa Adolfa, 1633
(Fot. Archiwum MAH)


W czasie panowania ostatniego króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego, w związku z przygotowywaną w kraju reformą monetarną, miasta Prus Królewskich stanęły przed koniecznością udowodnienia oryginalnymi przywilejami posiadania swoich praw menniczych. Po kilku nieudanych próbach przeciwstawienia się, zmuszone były uznać nowo wprowadzoną monetę warszawską i zrezygnować z emisji własnego pieniądza. Po przejściu w 1772 r. pod panowanie Prus Elbląg nie wspominał już o jakichkolwiek przywilejach menniczych, Na taką formę samodzielności gospodarczej i politycznej, w silnie scentralizowanym państwie pruskim, nie miał z pewnością szans. Znane z początku XX wieku monety i banknoty z herbem miasta to pieniądz o znaczeniu jedynie lokalnym, o charakterze zastępczego środka płatniczego.

Szóstak Zygmunta I Starego, 1536
(Fot. Archiwum MAH)


Trojak Augusta III, 1763 r.
(Fot. Archiwum MAH)


Trwająca ponad pięćset lat działalność mennicy miejskiej w Elblągu, chociaż oparta nie zawsze o pewne podstawy prawne, pozostawiła wspaniałą spuściznę monet, w większości niezwykle rzadko występujących na rynku numizmatycznym.

Dwudukat Michała Korybuta, 1672
(Fot. Archiwum MAH)



3 komentarze:

  1. Izydor Głowacki17 sierpnia 2018 17:49

    Mennica Elbląska jest jedną z najstarszych mennic w naszym kraju. Zresztą samo jej położenie, gdzie kiedyś były Prusy wschodnie również było nie bez znaczenia. Fajnie byłoby wybrać się kiedyś w takie miejsce, może udałoby się jeszcze odkopać kilka starych monet :)Czytałem kiedyś o mennicach na http://www.skarbnicanarodowa.info.pl i muszę przyznać, że jako numizmatyk bardzo mnie ta tematyka zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że już takich obiektów nie ma praktycznie w Polsce. Tzn. są ale bardziej służą jako muzea i miejsca spotkań. Oczywiście w mennicach były bite również srebrne monety http://www.skarbnicanarodowa.net.pl/srebrne-monety dzięki którym ludzie kiedyś po prostu płacili i moneta taka funkcjonowała jako normalny środek płatniczy.

    OdpowiedzUsuń