Kawiarnia Maurizio była jednym z ulubionych miejsc elblążan. Została założona 8 kwietnia 1801 roku przez Rodolpho Mauritio i jego braci, pochodzących ze wsi Vicosoprano w Szwajcarii. Hans Joachim Pfau, urodzony w Elblągu w 1935 roku, wspomina tę kawiarnię i cukiernię, zwaną potocznie Mau, jako lokal, zawdzięczający swoją sławę "Christorbeer Kuchen", czyli ciastu z agrestem.
Od początku cukiernia mieściła się przy Schmiedetor, czyli Bramie Kowalskiej (obecnie nie istniejącej), niedaleko Placu Friedricha Wilhelma (dzisiejszy plan Słowiański).
Ostatnim właścicielem (według książki telefonicznej z 1939 roku) był W. Kreuzberger; wówczas nazwę kawiarni pisano Mauricio lub Mauritio.
źródło: http://www.aefl.de/ordld/AK%20Elbing/Elbing5a2-120504/elbing5a.htm |
Wspomniana filiżanka, pochodzi najprawdopodobniej z owej kawiarni. Została wykonana z fajansu w latach 20. XX wieku w wytwórni braci Augusta i Conrada Bauscher w Weiden. Dekorację naniesiono w wytwórni Max Kusch & Gebr. Ilgner w Elblągu.
Filiżanka jest darem p. Bartłomieja Butryna, fot. A. Grzelak |
Fot. A. Grzelak |
Kawiarnia Maurizio widoczna po prawej stronie, źródło: http://www.aefl.de/ordld/AK%20Elbing/Elbing5a2-120504/elbing5a.htm |
Zarówno kawiarnie jak i cukiernie były szczególnie popularne w czasie adwentu, ponieważ można było zaopatrzyć się w nich w różnego rodzaju słodkości: torty, ciasta, praliny i marcepany. Te ostatnie były tradycyjnym słodkim przysmakiem, przygotowywanym w elbląskich i królewieckich domach. Hans Joachim-Pfau tak wspomina przygotowywanie marcepanów: "Głównie
robiliśmy te serca marcepanowe, a więc w kształcie serca i czworokąta. One z
jednej strony były krojone nierówno takim narzędziem do krojenia. I jak formy
były ze sobą ściskane, zanim zostały opróżnione, to były podpalane, żeby górna
krawędź była ładnie brązowa. To była praca, którą musiał wykonać mój tata (...), natomiast Janne Neumann z Królewca tak wspomina wyrabianie tych słodkości: "Ten
marcepan królewiecki jest czymś szczególnym! Jest znany na całym świecie, a
nasza rodzina zachowała tradycje ich wyrobu. Surowa masa składa się z
gotowanych migdałów, które się obiera i mieli. Później miesza się tę masę z
wodą różaną, co jest bardzo ważne. Kupowałam wodę różaną w aptece. No i
oczywiście cukier puder (...) Kleiło
się to wszystko z białkiem jaja, wtedy mieliśmy już kształt i obwódkę, ale
brakowało wzoru. Szczypcami do cukru wykłuwało się wzór i teraz miało miejsce
właściwe pieczenie."
Poniżej prezentujemy przepis na marcepan, który pochodzi z książki kucharskiej (zawierającej około 1600 przepisów) wydanej w Elblągu w 1875 r., autorstwa Johanny Lob.
Foremki do marcepanów, własność K. Arbarta, obecnie prezentowane są na wystawie "Świadectwa. Historia w twarzach - twarze historii", fot. J.F. |
http://www.aefl.de/ordld/AK%20Elbing/Elbing5a2-120504/elbing5a.htm
http://www.elblag-moje-miasto.pl/lokale/
Fragmenty wspomnień pochodzą z wywiadów, przeprowadzonych z dawnymi mieszkańcami Elbląga w ramach projektu "Świadectwa", efektem którego jest wystawa "Świadectwa..." autorstwa M. Gizińskiej i A. Janiak.
Fragmenty wspomnień pochodzą z wywiadów, przeprowadzonych z dawnymi mieszkańcami Elbląga w ramach projektu "Świadectwa", efektem którego jest wystawa "Świadectwa..." autorstwa M. Gizińskiej i A. Janiak.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona wiedzą, historią,, aż trudno uwierzyć, że ktoś poświęcił czas na doszlifowanie wiadomości po takim czasie,,,,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisana historia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń