Znaleziska broni w zbiornikach
wodnych są dość częste. Wzmianki o przedmiotach odkrytych w rzekach, jeziorach, bagnach
pojawiają się już pod koniec XIX wieku.
Natomiast sama tradycja składania
broni w wodzie pochodzi z okresu neolitu. Deponowanym uzbrojeniem były wtedy
grociki, siekiery krzemienne oraz kamienne topory.
Uzbrojenie w wodzie składali
również we wczesnym średniowieczu, tak bliscy nam poprzez sąsiedztwo
Truso, Wikingowie.
Znaleziska depozytów w środowisku
wodnym, bagiennym mogą mieć trzy przyczyny – przyczynę polityczną, kultową,
lub gospodarczą. Praktyki takie mogły utrzymywać się do późnego średniowiecza.
Polska archeologia jako przyczynę
wskazuje głównie uwarunkowania kulturowe- kultowe.. Jednak w przypadku
znalezisk z rzeki Tyny ciężko stwierdzić czy znaleziona tam broń było porzucona
w celach kultowych, czy po prostu została zgubiona.
Chronologicznie najstarszym
przedmiotem znalezionym niedaleko stacji pomp jest miecz określony przez
Oakeshotta jako typ XIIIa,J,2.
fot. pw |
Miecz ten zdobiony jest znakami
krzyża, co jak wiadomo kojarzyć się może z zakonem krzyżackim. Jednak w
krzyżach tych należałoby widzieć raczej talizmany chroniące użytkownika.
fot. archiwum MAH |
Broń zdobiona motywem krzyża na
głowicy była używana przez uczestników krucjat organizowanych z Cypru, (gdzie
przenieśli się Templariusze po straceniu ostatniej twierdzy chrześcijaństwa
Akki w 1291 roku) oraz podczas obrony samej wyspy przed niewiernymi.
Identyczny miecz został znaleziony
na terenie Anglii, również w rzece, Tamizie. Prawdopodobnie mógł zostać
wyrzucony przez jednego z templariuszy w 1307 roku, po rozwiązaniu zakonu w
Anglii przez króla Edwarda II. Wrzucenie miecza do wody, miało uchronić
przedmiot przed desakralizacją.
Większość akwatycznych znalezisk
średniowiecznych mieczy nie pochodzi z miejsc, gdzie funkcjonowały przeprawy
przez rzekę. Można z całą pewnością twierdzić, że został on złożony tam
specjalnie. Jak np. osiemdziesiąt mieczy znalezionych w rzece Dordogne we
Francji lub znalezisko z Radymna z koryta rzeki San.
Kolejnym przedmiotem znalezionym w
tym samym miejscu jest rapier, wynik nowożytnej ewolucji średniowiecznego
miecza. Był on ściśle powiązany z nauką fechtunku rozwijająca się we Włoszech,
Francji i na półwyspie iberyjskim.
Rapier fot. pw |
Podobny rapier znany jest z zamku
Sturefors na Gotlandii, należał do Thure Bielke, szwedzkiego szlachcica. Broń
najprawdopodobniej została zakupiona podczas jego studiów lub służby
dyplomatycznej we Włoszech.
Charakterystyczna głownia rapiera
datowana jest na okres od drugiej połowy XVI wieku do początku wieku XVII –
jest to okres kiedy nasilona była moda na pojedynkowanie.
Na ten sam czas datuje się również
kolejne znalezisko w niedalekiej odległości od rzeki, topór.
fot. pw |
Na pierwszy rzut oka, niczym się
nie wyróżniający. Jednak po bliższym zapoznaniu się z obiektem można zauważyć
jego sygnowanie. Przy obuchu topora widoczne są 3 znaki. Z umieszczonymi w nich
literą R lub 8. Są to prawdopodobnie znaki rzemieślnika który wykonał topór.
Kolejnymi symbolami na toporze są gwiazdki nabite w kształcie koła. Gwiazdki umieszczono
również na brodzie topora, tym razem ułożone w kształcie krzyża.
fot. pw |
Można przypuszczać, że oznaczenie
krzyża, miało dawać, jako talizman, ochronę użytkownikowi (tak jak w przypadku
krzyży na mieczach). Broń posiada widoczny ślad użytkowania – uszkodzenie w połowie
długości ostrza.
fot. pw |
Kolejne znaleziska wodne, to już te
z rzeki Elbląg.
Pierwszym, dość skromnym, jest
pudełko na śrut. Zostało wyłowione z rzeki w 1966 roku.
W odróżnieniu od miecza, który mógł
zostać złożony w rzece celowo, pudełeczko, ze względu na swoją wielkość,
musiało komuś po prostu wypaść z kieszeni. Wieczko po jednej stronie pudełka
zdobione jest wieńcem laurowym, wewnątrz którego znajduje się wygrawerowana
postać kozła.
fot. pw |
Natomiast drugie wieczko zawiera
informacje o właścicielu pudełka. Był nim prawdopodobnie Mathis (Mathias?)
Olks. Umieszczona została również data - rok 1707. Napisy nie są
zbyt dobrze widoczne. Pudełeczko można datować z pewnością na wiek XVIII.
Pozostaje tylko odnaleźć jego właściciela.
fot.pw |
Trochę większym przedmiotem
„zgubionym” w rzece Elbląg, jest lufa armatnia. Prawdopodobnie została
wyłowiona z dna rzeki w roku 1977. Czas powstania można szacować na koniec
XVIII wieku. Kaliber metrowej lufy to jedynie 6 cm.
fot. pw |
Opracowano na podstawie:
M. Głosek,
Miecze środkowoeuropejskie z X-XV wieku, Warszawa 1984
M. Głosek,
Znaki i napisy na mieczach średniowiecznych w Polsce, Wrocław 1973
L. Marek, Europejski styl. Militaria z Elbląga i
okolic, Wrocław 2014
A.Nowakowski,
Analiza archeologiczna militariów z
Radymna woj. przemyskie (w:) Przemyskie zapiski historyczne. Studia i
materiały poświęcone historii Polski Południowo-Wschodniej. R.XI, Przemyśl 1998
E. Oakeshott, Records of the Medieval Sword, Woodbridge 2000
ten topór raczej nie był bronią - wygląda raczej na topór ciesielski do ciosania belek drewnianych.
OdpowiedzUsuń